„Parcie na żarcie” to tytuł filmu dokumentalnego kompleksowo pokazującego jak przemysł produkujący żywność stara się wpłynąć na nasze wybory. Z drugiej strony twórcy tego filmu – Rèmy Burkel i Sylvie Deleule – prezentują też sposoby, jak uchronić się przed manipulacją i pokusą.
Rèmy Burkel spotyka się w amerykańskim laboratorium analizy sensorycznej. Tu ważą się losy wielu produktów. Zanim trafią do sklepów sprawdza się ich cechy sensoryczne. Tym razem pod lupę trafia jogurt truskawkowy. Poza konsystencją i smakiem oceniany jest również jego wygląd ponieważ właśnie na to w pierwszej kolejności zwracają uwagę konsumenci. Dyrektorka laboratorium twierdzi, że nie chcieliby oni wiedzieć, co tak dziwnie w nim smakuje.
Następnie mowa jest o ciasteczkach Oreo. Sprzedawane przez duży znany koncern w ponad 100 krajach generują roczny przychód w wysokości ok. 1,5 mld dolarów. Jednak ich wartość odżywcza nie tłumaczy tego sukcesu. Ciasteczka zawierają przetworzone cukry, tłuszcz, zaledwie 7% kakao i serwatkę w proszku zamiast mleka.
A więc co takiego sprawia, że po nie sięgamy ?
Zdaniem dyrektorki laboratorium ciekawą rzeczą jest w nich połączenie konsystencji. Pojawia się kontrast pomiędzy kremowym nadzieniem a chrupiącym herbatnikiem. Gdy gryziemy zwykły herbatnik musimy go zmiękczyć za pomocą języka i śliny. W ciasteczkach Oreo pomaga nam w tym krem. Ciekawe jest też połączenie smaków: krem waniliowy w środku a czekolada na zewnątrz, wymieszane razem tworzą bardzo smaczną kompozycję. Sztuka polega na tym żeby odkryć smak i konsystencję, które idealnie do siebie pasują. Klienci, którzy go spróbują nie będą mogli się oprzeć i wrócą po ten produkt.
Każdego roku przemysł spożywczy przeznacza prawie 3 mld dolarów na badania przeprowadzane przez wspomniane wyżej laboratoria.
Ale czy poza smakiem, konsystencją i kolorem opakowania nie istnieje przypadkiem jakiś składnik, który sprawia, że tak bardzo lubimy batoniki, chipsy i pizze ?
Na to pytanie odpowiada pracownik uniwersytetu w Yale badający wpływ niezdrowego jedzenia na ludzki organizm:
– Kiedyś na etykiecie widniało tylko kilka składników. Teraz znajdziemy tam 50 elementów: cukry, barwniki, aromaty, konserwanty i inne składniki, które oszukują nasz mózg. Ale nasz mózg nie został przygotowany na taki chemiczny atak. Zabrano nam błonnik, który daje uczucie sytości a dodano składniki, które wzmagają doznania smakowe. Żywność oddziałuje na nas różnymi kanałami: poprzez smak, zapach, kolor. W sensie dosłownym sprawia nam przyjemność przez co wzrasta sprzedaż ale też … liczba chorób.
Wśród wspomnianych wyżej 50 składników jeden wysuwa się na prowadzenie: cukier! Konsumenci go uwielbiają a producenci żywności dodają do wszystkiego pod najróżniejszymi postaciami. Cukier awansował w kuchni do rangi gwiazdy a w ciągu ostatnich 30 lat jego spożycie wzrosło trzykrotnie !
Jak więc zapanować nad zawartością koszyków ?
Warto i należy czytać etykiety! Im skład jest krótszy tym lepiej. Warto też wiedzieć pod jakimi nazwami ukrywa się cukier. Mówi się żeby uważać na tłuszcze i sól, ale to cukier jest niemal wszędzie ! To właśnie przez niego najbardziej tyjemy. Trudno jest zrezygnować z tego do czego jesteśmy przyzwyczajeni od dziecka. Już w daniach dla niemowlaków znajdziemy cukier. Wszystkie produkty dla dzieci są słodzone po to żeby im smakowały i żeby chcieli więcej.
A jakie konsekwencje może mieć faszerowanie dzieci cukrem? Czy mogą się od niego uzależnić? Naukowcy zaczynają się poważnie nad tym zastanawiać.
Autor filmu spotyka się z psycholożką kliniczną z uniwersytetu w Michigen w USA.
Tłumaczy ona, że zaparzona z liści koki herbata będzie miała niewielkie właściwości uzależniające. Jednak w laboratorium możemy wyodrębnić substancję, która będzie miała wpływ na ludzki mózg. To kokaina. Tak samo dzieje się z jedzeniem. Cukier dla przykładu został zabrany z jego naturalnego środowiska i umieszczony w żywności w stężeniu, którego nasz mózg nie może przyjąć. Dochodzi do szoku przez który czujemy, że dany produkt naprawdę bardzo nam smakuje, np. kiedy wgryzamy się w kawałek czekolady.
Czy zatem cukier ma takie samo działanie jak narkotyki ?
W 2008. roku francuscy naukowcy odkryli przypadkiem coś niezwykłego. Wcale nie chodziło o cukier. Celem było zbadanie uzależnienia od kokainy. Prowadzono badanie na zwierzętach, które miały do wyboru 2 produkty: podawaną dożylnie kokainę, która jest silnie uzależniająca oraz słodzony napój. Ku zdziwieniu naukowców niemal wszystkie zwierzęta wybierały napój z zawartością cukru.
Inni naukowcy (z uniwersytetu w Oregon) sprawdzają działanie cukru przy pomocy tzw. obrazowania. Autor omawianego filmu podczas badania popija słodkiego szejka. Na monitorze widoczne są aktywne obszary mózgu. Kiedy Rèmy zaczyna pić szejka jego mózg robi się czerwony – tak właśnie aktywuje się ośrodek przyjemności.
Czy Rèmy jest więc uzależniony od cukru ? Zdaniem specjalistki przeprowadzającej badanie: nie ! Pokazuje mózg osoby naprawdę uzależnionej. Jest znaczna różnica w stopniu aktywacji ośrodka przyjemności i dzięki neuroobrazowaniu nie da się tego ukryć. To bardziej miarodajne badanie niż zwykła ankieta. Zatem spożywanie cukru może stać się nałogiem. Zaczynamy od szejka, potem pijemy go coraz więcej aż w końcu nie możemy się bez niego obejść.
Rèmy zamierza spotkać się z producentami żywności.
Celem pracowników przemysłu spożywczego nie jest ratowanie ludzkości ale sprzedawanie produktów. Oni dobrze wiedzą co sprawia, że zwykła konsumpcja zamienia się w uzależnienie. I dotyczy to przede wszystkim podstawowych składników. Chodzi tu o cukier, sól i kwasy tłuszczowe, czyli to co nas uzależnia. Żeby utrzymać przy sobie klientów producenci – tak samo jak dilerzy narkotyków – muszą wiedzieć co nas przyciąga.
Czy zatem producenci żywności wiedzą, że cukier uzależnia? Czy wykorzystują to? Czy sprawiają, że kupujemy coraz więcej ich produktów?
Rèmy chciał to sprawdzić ale nikt nie zgodził się na spotkanie. Nestle, Kraft, Unilever, Danon – wszystkie koncerny milczały. Ich milczenie jest niepokojące ponieważ ma wpływ na nasze zdrowie.
Ale o tym … za tydzień.
Sabina Budkiewicz
Centrum Medyczne Gemini
ul. Młodzieżowa 35,
89-600 CHOJNICE
Telefony
52 39 740 33
52 39 674 87
rejestracjagemini@ promedchojnice.pl