Zdaniem NIK nadzór nad rynkiem suplementów diety jest w naszym kraju pozorny, a konsumenci z powodu agresywnej promocji powszechnie mylą suplementy z lekami. Sytuację komplikuje fakt, że ich sprzedażą zajmują się w naszym kraju także apteki. Wielu klientów aptek ulega więc złudzeniu, że ma do czynienia z lekami. Sugeruje to zarówno miejsce ich sprzedaży jak i opakowania, które do złudzenia przypominają preparaty lecznicze.
Co jeszcze wprowadza nas w błąd ?
Przede wszystkim intensywna promocja (reklama) w radiu, telewizji oraz prasie. Eksperci wskazują, że reklamy suplementów są tak konstruowane, by przekonać konsumentów do ich właściwości leczniczych, których w rzeczywistości nie mają. Reklamy gwarantują też skuteczność, choć nie jest ona poparta żadnymi badaniami. Ponieważ takie reklamy są wszędzie, nie można ich nie dostrzegać. W efekcie wielu ludziom wydaje się dzisiaj, że bez tych produktów nie przeżyją. Tymczasem zastąpienie prawdziwych leków suplementami diety, nadmierne ich spożywanie lub nawet przyjmowanie bez uzasadnionej potrzeby – może prowadzić do poważnych konsekwencji zdrowotnych.
A wystarczy pamiętać, że suplementy jedynie uzupełniają ewentualne niedobory w organizmie, ale nie leczą ! Ponadto niektóre suplementy stają się niebezpieczne po połączeniu z lekami.
Czy wiemy co zawierają suplementy diety ?
Tego tak naprawdę nie wie nawet Główny Inspektor Sanitarny (GIS). I w zasadzie nie musi, bo za bezpieczeństwo produktu i zgodność deklaracji na opakowaniu ze stanem faktycznym odpowiada producent. GIS kontroluje suplementy podobnie jak inne artykuły spożywcze. Może więc sprawdzić jedynie ich niewielką część. Zresztą suplement diety bardzo łatwo wprowadzić do sprzedaży. Inspektorat ogranicza się do przyjęcia zgłoszenia od producenta i umieszczenia go na liście takich produktów. W niektórych przypadkach producent jest dopytywany o szczegóły. Zdarza się, że w razie wątpliwości GIS sięga po opinię ekspertów lub odsyła deklarację producenta do weryfikacji jednostki naukowej. To jednak nieliczne sytuacje.
GIS jest też często traktowany przez producentów jak firma świadcząca darmowe usługi konsultingowe. Kiedy producent nie jest pewny, czy zgłaszany przez niego produkt może być suplementem diety, oczekuje od GIS ekspertyzy, za sporządzenie której nie płaci. Wygląda to więc tak, jakby państwowa instytucja dotowała prywatnego wytwórcę.
Istnieje też proceder podrabiania suplementów. Rynek stał się tak zyskowny, że oryginalne produkty zaczynają być coraz częściej zastępowane przez tzw. fałszywki. Jest to bardzo groźne zjawisko, bo nikt nie wie, co mogą zawierać tak wytworzone preparaty, a ich „producenci” nie biorą za nie żadnej odpowiedzialności.
Nie ufaj ślepo suplementom
To, że np. preparat witaminowy kupujemy w aptece lub sklepie zielarskim, nie jest gwarancją jego jakości. Do suplementów diety można „zapakować” syntetyczne witaminy i minerały lub te, które naturalnie występują w przyrodzie. Można dać neutralne dla organizmu wypełniacze lub posłużyć się tanimi o wątpliwym lub wręcz szkodliwym działaniu.
Wiele nieprawidłowości można dostrzec nawet wówczas gdy przeanalizuje się wyłącznie opakowanie.
Oto parę przykładów:
śladowe ilości substancji aktywnej – 10 mg cynaryny w preparacie na wątrobę (cynaryna to główna substancja aktywna karczocha, która wspiera pracę wątroby, wspomagając jej wszystkie funkcje) nikomu nie pomoże. Marnym pocieszeniem jest to, że nikomu też nie zaszkodzi…
połączenie kompleksu witamin z grupy B z błonnikiem, chociaż wiadomo, że błonnik zmniejsza przyswajalność tej grupy witamin (składników mineralnych zresztą też)…
użycie karagenu E470 jako substancji wypełniającej (prawdopodobnie w zastępstwie skrobi), w sytuacji gdy karagen w badaniach na zwierzętach wykazuje właściwości kancerogenne. U ludzi przypisuje się mu związek z owrzodzeniami jelita, np. powstanie wrzodziejącego jelita grubego;
różne postaci magnezu, które praktycznie nie mają ze sobą wiele wspólnego. Przede wszystkim nie należy mylić:
– nieorganicznych soli magnezu (chlorków i tlenków), o bardzo
przeczyszczającym działaniu po przekroczeniu pewnego stężenia;
– organicznych soli magnezu, takich jak cytrynian, mleczan i asparginian;
– nowych soli magnezu rozpuszczalnych w tłuszczach, które nie przyspieszają
jego tranzytu (glicerofosforan magnezu;
– chelatów soli magnezu (diglicynian).
Należy wybierać dwie ostatnie postaci, gdyż są one lepiej przyswajalne.
Ponieważ suplementacja magnezem jest w naszym społeczeństwie bardzo rozpowszechniona – więcej informacji na ten temat za tydzień.
Sabina Budkiewicz
Centrum Medyczne Gemini
ul. Młodzieżowa 35,
89-600 CHOJNICE
Telefony
52 39 740 33
52 39 674 87
rejestracjagemini@ promedchojnice.pl