Zaznacz stronę

Według Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) nawet 70% chorób ma źródło w złym odżywianiu. Na liście chorób dietozależnych, prócz otyłości, cukrzycy typu 2 i chorób układu krążenia, jest wiele nowotworów. Nie tylko tych kojarzonych z błędami w żywieniu, jak nowotwór trzustki, żołądka czy jelita grubego, ale także płuc, piersi i prostaty.

Gdybyśmy chcieli słuchać lekarzy i ludzi nauki, to żylibyśmy dłużej i o wiele bardziej komfortowo. Gdybyśmy też chcieli naprawdę wziąć odpowiedzialność za swoje zdrowie w swoje ręce, to odżywialibyśmy się tak, jak wymaga tego nasz organizm, a nie tak, jak chcemy. W żywieniu obowiązują bowiem żelazne – choć proste – zasady i lekceważenie ich zawsze niesie z sobą przykre konsekwencje zdrowotne. Większość z nas nie chce jednak ani myśleć, ani pamiętać o tym, że za błędy żywieniowe i nieruchawy tryb życia zawsze w jakimś momencie zapłacimy dużą cenę. A często i najwyższą. Nie tylko my ale i nasze dzieci. Oczywiście, są dzieci z podatnością genetyczną na pewne schorzenia, ale ta podatność często jest wynikiem postępowania nas, dorosłych.

Rusz się od stołu !

Kiedy już siadamy za stołem, wpatrując się w swoje talerze i zastanawiamy się, jakie podstępy czyhają na naszą linię, pamiętajmy, że klucz do sukcesu leży w magicznym słowie „bilans”, czyli w tym, by zjeść nie więcej, niż jesteśmy w stanie spalić. Nie wystarczy skupić się na ograniczaniu kalorii, ale również na aktywności fizycznej, czyli ich wydatkowaniu.

Dla współczesnego człowieka wydatkowanie energii staje się największym wyzwaniem. Dziesiątki minut w samochodzie, długie godziny przy biurku i przed ekranem komputera, wreszcie weekend przed … telewizorem. Czy rzeczywiście do tego jest przystosowany nasz organizm ? Nie !

A jakie mogą być skutki takiego życia w bezruchu ? Opłakane.

Czy mamy wybór ?

Wiele mówi się o prawidłowym odżywianiu i stylu życia. Aby jednak ta propaganda prozdrowotna była skuteczna, musi być prowadzona nie tylko z ogromnym znawstwem tematu, ale i konsekwencją. I w sposób zrozumiały dla każdego zwykłego śmiertelnika. Rozpowszechnione w mediach tzw. „cudowne diety” są najczęściej niedoborowe, przede wszystkim pod względem jakościowym. Natomiast tzw. diety komercyjne nastawione są bardziej na sprzedaż suplementów aniżeli zdrowe żywienie. Tymczasem prawidłowo ułożona dieta powinna zaspokajać potrzeby żywieniowe osoby, dla której jest przeznaczona. Oznacza to, że powinna zapewniać odpowiednią ilość energii i składników odżywczych, takich jak białko, tłuszcze, węglowodany, witaminy i składniki mineralne.

Prawidłowa dieta uwzględnia zapotrzebowanie na składniki odżywcze osób w różnym wieku, stanie fizjologicznym czy wreszcie w okresie choroby. Na szczególną uwagę zasługuje dieta kobiet w ciąży i karmiących, dzieci, a także osób starszych. Również duża grupa schorzeń przewlekłych wymaga pewnych zmian w żywieniu, a co za tym idzie, w codziennych jadłospisach. Należą tu np.: cukrzyca, miażdżyca, choroby wątroby, trzustki, nerek, alergie pokarmowe.

Kiedy porównamy aktualny model odżywiania się w naszym kraju z zaleceniami WHO, to widać, że charakteryzuje się on uzyskiwaniem nadmiernej ilości energii z tłuszczu i cukru, zbyt dużym spożyciem cholesterolu oraz soli, a za małym – błonnika pokarmowego. Wiele osób krzywi się na dźwięk słów „zdrowa dieta”. A przecież optymalna dla naszego zdrowia kombinacja składników odżywczych nie oznacza rezygnacji z przyjemności jedzenia. Wystarczy odrobina fantazji i umiarkowane umiejętności kulinarne, a będziemy w stanie sami wyczarować dania, o jakich się nam nie śniło. Jeżeli nawet jesteśmy tradycjonalistami i od carbonary wolimy pierogi z kapustą, rozwiązanie jest proste. Wystarczy zastąpić niezbyt zdrowe składniki ich zdrowymi zamiennikami. Świeżą sałatę skropmy dla przykładu oliwą z oliwek lub dobrym olejem, a nie ciężkostrawną śmietaną.

Na koniec zacytuję słowa J. Gussow, która w wieku ponad 80 lat nadal uprawia warzywa 50 km od Nowego Jorku i nadal wytyka błędy przemysłu spożywczego.

„W czasach, gdy się urodziłam w sklepach było 800 produktów, cała reszta pojawiła się po II wojnie światowej. Przerażały mnie płatki śniadaniowe, żelki, ciasteczka i inne świństwa. To gówno nie jedzenie. Zafundowano wtedy dzieciom dietę, która powinna być zabroniona nawet dla dorosłych. Dlaczego ? – pytam. Teraz te dzieci są duże i cierpią na cukrzycę oraz inne choroby związane z otyłością. Jaki przyświecał temu cel? Mówi się, że w naszym społeczeństwie najważniejszy jest „wolny wybór”. Tyle, że tak naprawdę my nie mamy wyboru. Wolny wybór nie polega na tym, że na półkach w supermarkecie jest 60 000 produktów, ale na tym, że społeczeństwo jest dobrze poinformowane. Tak naprawdę powinniśmy zrezygnować z zakupów w dużych sklepach” (cytat pochodzi z filmu: „Parcie na żarcie”).

Może warto się nad tym zastanowić ?

Sabina Budkiewicz

Centrum Medyczne Gemini

ul. Młodzieżowa 35,
89-600 CHOJNICE

Telefony

52 39 740 33
52 39 674 87

EMAIL

rejestracjagemini@ promedchojnice.pl