Zaznacz stronę

  • Aspartam i inne słodziki – jest najpopularniejszym „dosładzaczem”. Kryje się pod symbolem: E 951.
  • Budyń z torebki – zawiera barwniki, aromaty, zagęstniki i tym podobne chemikalia. Zrobienie domowego budyniu ze świeżych owoców, łyżki mąki ziemniaczanej i żółtka, na mleku 2% – jest banalne. Jeszcze łatwiej przyrządzić galaretkę.
  • Pieczywo tostowe – zwłaszcza pszenne – to produkt chlebopodobny, wzbogacony utrwalaczami. Nie zawiera błonnika, soli mineralnych i wapnia – a więc tego, co zawiera zwykłe pieczywo, a zwłaszcza razowe.
  • Cukier w nadmiarze – odpowiedzialny m.in. za zły stan uzębienia, otyłość, osłabienie odporności organizmu, bo kradnie z organizmu ważną witaminę B1. Jego podstawowym grzechem jest to, że spożywany w nadmiarze zaburza łaknienie – organizm szybko przyzwyczaja się do większej niż potrzebuje porcji glukozy, i gdy jej poziom spada, gwałtownie dopomina się o nią napadem wilczego głodu. Zdrowemu dziecku wystarczy ten, który znajduje się w owocach i niektórych warzywach, ewentualnie w kostce czekolady deserowej czy batoniku z orzechami – przed wysiłkiem fizycznym.
  • Chipsy – bezwartościowy i niebezpieczny dla zdrowia, typowy zapychacz. Należy omijać je dużym łukiem bez względu na wiek. Znacznie zdrowsze są suszone owoce, takie jak np.: krążki jabłka, morele, rodzynki; oraz pestki dyni lub słonecznika, orzeszki bez soli, itp.
  • Dżemy z benzoesanem sodu. Działa drażniąco na śluzówkę żołądka, a w połączeniu z witaminą C może przekształcić się w rakotwórczy benzen.
  • Frytki – na indeksie są przede wszystkim te ze smażalni i mrożone. Od święta frytki mogą zastąpić grube frytki domowe lub ziemniaki pokrojone w plasterki, podsmażone na niewielkiej ilości oleju rzepakowego lub oliwie z ziołami.
  • Gotowe sałatki. Owszem, oszczędzają czas – nigdy jednak nie wiemy kiedy zostały zrobione i co tak naprawdę do nich dodano.
  • Hamburgery – to tylko dmuchana bułka z kawałkiem tłustego mielonego mięsa, obficie polana ketchupem i musztardą lub tłustym sosem majonezowym.  W domu można zrobić hamburgera z kotleta mielonego domowej roboty, dużej ilości sałaty i pomidorów oraz bułki grahamki.
  • Napoje instant – także inne dania, np. zupy w proszku. Wszystko co można przygotować rozpuszczając w zimnym mleku czy gorącej wodzie i natychmiast podać to jedzenie bez wartości. Smak, zapach i wygląd zawdzięczają chemicznym związkom oszukującym nasze zmysły, ale nie organizm, który niczego z tego nie wykorzysta. Najwyżej odłoży na zapas hojnie do nich dodawany tłuszcz lub cukier. Należy je wyrzucić z jadłospisu raz na zawsze.
  • Lizaki – i wszelkie twarde cukierki. To tak naprawdę tylko karmelizowany cukier. Trzymane długo w buzi są pożywką dla bakterii próchnicy. Jeśli dziecko bardzo upiera się można kupić lizaki w aptece, które błyskawicznie rozpuszczają się w buzi.
  • Metka – surowe mięso, z jakiego jest zrobiona może – niewłaściwie przechowywane – stać się pożywka dla niezwykle groźnych bakterii. Z tego samego powodu nie podajemy dzieciom tatara.
  • Mleko od krowy niegotowane – jeśli korzystasz z wiejskiego mleka zawsze je gotuj !
  • Mortadela – i wszelkie bardzo drobno mielone wędliny. Można o nich powiedzieć to samo co o konserwach mięsnych – wyrób wysoce przetworzony. Nie nadaje się dla dzieci.
  • Napoje gazowane – w diecie dziecka absolutnie zakazane, nawet pod postacią smakowej wody mineralnej. Wszystkie napoje gazowane są sztucznie barwione i dosładzane. A w dodatku – dzięki reklamie – uzależniają. Od czasu do czasu można dziecku podać wodę gazowaną z dodatkiem soku domowego.
  • Rosół w kostce – podobnie jak zupy typu instant oraz wszelkie przyprawy w płynie, to czysta chemia. O wiele zdrowiej jest podać całej rodzinie gęsta zupę jarzynową doprawioną ziołami.
  • Sól – dziecku wystarczy  ta ilość soli, która znajduje się w surowych warzywach, mięsie, pieczywie i żółtych serach.
  • Słodzone soki – nie daj się zwieść nazwie „sok” !  To często woda z koncentratem. Zawsze sprawdź, czy jest sztucznie wzbogacany witaminami i cukrem, lub co gorsze syropem glukozowo-fruktozowym. Jeśli tak odstaw na półkę. Dla dzieci najlepsze są soki produkowane z myślą o najmłodszych. Wybieraj soki przecierowe z krótkim terminem ważności, lub wyciskaj je w domu sama.
  • Tłusta wieprzowina, wołowina – w polskiej diecie jest za dużo tego „czerwonego” mięsa ! Namawiaj całą rodzinę, by przestawiła się na to co zdrowsze – ryby i mięso drobiowe.
  • Panierowana ryba – obtoczona w mące, jajku i bułce tartej, a potem nasiąknięta tłuszczem mrożona kostka – to zwykle kojarzy się dziecku z rybą. Znacznie zdrowsze są ryby duszone lub gotowane w jarzynach.
  • Zwykłe parówki – im tańsze tym ich skład ma mniej wspólnego z mięsem, za to wiele z bezwartościowym tłuszczem. Jeśli decydujesz się na podanie dziecku parówek, to wybieraj odtłuszczone przeznaczone dla małych dzieci, lub cielęce (jeśli takie znajdziesz !).  Nie ulegaj też modzie na hot-dogi.

Opr. Sabina Budkiewicz

 

Centrum Medyczne Gemini

ul. Młodzieżowa 35,
89-600 CHOJNICE

Telefony

52 39 740 33
52 39 674 87

EMAIL

rejestracjagemini@ promedchojnice.pl