Nadeszła jesień i pobudka wczesnym rankiem nie jest już tak przyjemna jak kilka tygodni temu, kiedy słońce zaglądało do okien. Teraz szaro i chłodno i nie chce się wstawać.
Wszystko wydaje się być w porządku. Jednak z biegiem dni, gdy wieczory i ranki stają się coraz chłodniejsze i coraz szybciej robi się ciemno zaczyna nam brakować energii. Z dnia na dzień stajemy się coraz bardziej ospali. Chodzimy rozdrażnieni, trudniej jest się skoncentrować, „wziąć się w garść” i wykrzesać z siebie zapał do nauki lub pracy. Taki stan jesiennego letargu ma ścisły związek z panującą za oknem aurą. Ściślej mówiąc z krótszymi dniami i mniejszą ilością słońca.
Melatonina, która steruje rytmem snu i czuwania, w dzień ulega rozpadowi pod wpływem promieni słonecznych, za to po zmroku i nocą jej ilość w naszym organizmie wzrasta kilkakrotnie i powoduje uczucie senności, które o ile jest bardzo pożądane wieczorem, w dzień przysporzyć nam może kłopotów, dając objawy depresyjne.
Wielu z nas żyje też w ciągłym pośpiechu i stresie, co w połączeniu z jesienną chandrą pozbawia nas pozytywnej energii i wigoru. I co ważniejsze: pozorna senność wcale nie ułatwia zasypiania i wypoczynku.
Gwarancją poprawy samopoczucia jest dieta zmniejszająca ryzyko zmęczenia, rozdrażnienia i napięcia. Zapobiec temu można już rano, spożywając odpowiednio skomponowane śniadanie składające się z porcji ziaren, świeżych warzyw i niskotłuszczowego produktu nabiałowego. Ponadto taki posiłek poprawi nastrój i koncentrację. Dobry nastrój gwarantują też produkty zawierające selen (m.in. ryby) i kwas foliowy. Źródłem tego kwasu są przede wszystkim zielone warzywa.
Ponieważ także niedobór wody może potęgować negatywne działanie stresu należy jej wypijać co najmniej 1,5 l dziennie. Co prawda takie napoje jak wino czy piwo poprawiają nastrój, ale na krótko. Kawa, herbata, napoje typu cola zawierają kofeinę, która powoduje zwiększenie energii. Jednak zbyt duża ich ilość może wywołać zmęczenie, ospałość i pogorszenie nastroju. Trzeba też pamiętać, że czwarta kawa w ciągu dnia nie ma już działania pobudzającego – powoduje apatię i obniża sprawność intelektualną. Znacznie lepsze są soki: grejpfrutowy, pomarańczowy i pomidorowy, które dostarczają potasu i witaminy C. Soki pijmy zamiast mocnej kawy, gdyż kofeina podnosi także poziom kortyzonu (hormon stresu), który powoduje m.in. zwężenie naczyń krwionośnych. Nastrój mogą poprawić nam także herbatki ziołowe z melisy, rumianku i dziurawca.
Pochmurne dni przestaną być dla nas powodem do użalania się nad swoimi problemami, jeśli umieścimy w codziennym jadłospisie produkty, takie jak: warzywa zielone, warzywa strączkowe (witamina B6), pestki dyni (cynk), owoce (także suszone), ryby morskie (selen i cynk), orzechy i nasiona (magnez), pełnoziarniste wyroby zbożowe (witaminy z grupy B), kasze gruboziarniste (magnez i mangan), produkty białkowe (m.in. tryptofan niezbędny do produkcji serotoniny – „hormonu szczęścia”).
Ci, którzy żyją w ciągłym napięciu i stresie powinni też wykreślić z jadłospisu tzw. produkty wysoko przetworzone: dania błyskawiczne i potrawy typu fast food. Zawierają one dużo soli i glutaminianu sodu, które zwiększają ciśnienie krwi i pogłębiają napięcie.
No i pora na koniec zburzyć pewien mit: wbrew obiegowym opiniom słodycze nie pomagają nam w walce ze stresem, gdyż powodują skoki glukozy we krwi, a to sprzyja wahaniom nastroju.
Sabina Budkiewicz
Centrum Medyczne Gemini
ul. Młodzieżowa 35,
89-600 CHOJNICE
Telefony
52 39 740 33
52 39 674 87
rejestracjagemini@ promedchojnice.pl