Zaznacz stronę

Większość dzieci jest niezwykle aktywna. Ciągle są w ruchu, nawet podczas snu. Nie potrafią dłużej skupić wzroku na jednej rzeczy. Ich głowy, stopy i dłonie ciągle się poruszają. Łapią wszystko, co znajdzie się w zasięgu rąk.

O ile ich Rodzice są w stanie – choć z trudem – znieść ten ciągły ruch, to inaczej jest w przypadku opiekunek, pielęgniarek czy przedszkolanek. Ich zadaniem jest przecież opieka nad całą grupą maluchów, co samo w sobie jest już męczące.

A jeśli w takiej grupie dodatkowo znajdzie się dziecko, które wymaga większej uwagi i nie pozwala na przeprowadzenie zajęć, to muszą włożyć w tę opiekę jeszcze więcej niż dotychczas trudu i wysiłku opiekuńczo-wychowawczego.

Po wyczerpaniu się obietnic, argumentów, próśb, a nawet gróźb i kar, opiekunom pozostaje tylko skontaktować się z rodzicami i spróbować dowiedzieć się, czy problemy z dzieckiem nie wynikają na przykład z trudnej sytuacji rodzinnej. Gdy i to nie pomoże, często pada stwierdzenie, że dziecko jest prawdopodobnie chore, a rozwiązanie problemu leży na półce w aptece.

Prawdziwe piekło

Rodzicom przychodzi przeżyć prawdziwe piekło. Zwykle zostają zmuszeni do podawania swojemu dziecku różnych leków zawierających substancje chemiczne, które zmieniają jego osobowość.

Leki wykorzystywane w leczeniu nadpobudliwości psychoruchowej z deficytem uwagi to w rzeczywistości psychostymulanty.

Nadpobudliwość i zaburzenia koncentracji uwagi to nie choroby

Na Zachodzie u około 3–5% dzieci stwierdza się nadpobudliwość psychoruchową – chorobę uznaną za neurologiczną. Należy jednak zdać sobie sprawę z tego, że w przeciwieństwie do innych chorób neurologicznych takich jak choroba Alzheimera, do jej zdiagnozowania nie da się wykorzystać testów psychometrycznych, badających parametry biologiczne lub fizykalne (np. MRI mózgu).

„Choroba” ta jest więc diagnozowana na podstawie opinii lekarza i w oparciu o wzorzec zachowań normalnego dziecka. Stwierdza się ją zatem na podstawie trudności w nauce, czyli braku zdolności dziecka do dostosowania się do ograniczeń narzucanych przez system powszechnej edukacji. Trudności wynikających stąd, że dziecko jest w ciągłym ruchu i interesuje się wszystkim, co dzieje się wokół niego, zamiast uważnie słuchać nauczyciela.

W dzisiejszych czasach, kiedy dzieci w wieku powyżej trzech lat wtłacza się w rytm nauczania przedszkolnego, a później wczesnoszkolnego, nadpobudliwe maluchy, sprawiając wiele problemów swoim nauczycielom, okazują się być problemem.

Stosunkowo często podaje się więc im leki, aby mogły funkcjonować w sztywnych ramach żłobków, przedszkoli, szkół i ciasnych mieszkaniach.

Czy podawać dzieciom leki ?

Bardzo często rodzice, których dzieci mają złe oceny, decydują się na leczenie farmakologiczne swoich pociech. Zaniepokojenie rodziców często przenosi się na dziecko, które przyzwyczaja się do zażywania leków, ponieważ poprawiają one – przynajmniej chwilowo – jego zdolność koncentracji.

Problem polega na tym, że według informacji uzyskanych od osób uzależnionych od tego rodzaju leków, leki te pozwalają co prawda skupić się i pracować jak superwydajny robot, ale… Ale zażywające go osoby stają się obojętne na potrzeby fizyczne, emocjonalne i społeczne i przestają pielęgnować swoje zainteresowania.

Stanowi to poważny problem związany z rozwojem tych dzieci, które zaczęły przyjmować tego typu leki głównie w wieku 8. czy 9. lat. Nie wiadomo bowiem, jak wyglądałyby ich zainteresowania czy życie emocjonalne, gdyby leków nie brały.

Twoje dziecko jest nadpobudliwe – jak mu pomóc ?

Trzeba znaleźć sposób na to, aby nadpobudliwe dzieci nie czuły się nieszczęśliwe we współczesnym społeczeństwie. Istnieje lepszy od leków sposób na poprawę zachowania dziecka i jego ocen.

Należy zastosować odpowiednią dietę, nauczyć dziecko kontrolować emocje i zmniejszyć jego narażenie na toksyny. Coraz częściej naukowcy informują, że dbanie o florę jelitową i dostarczanie naszemu organizmowi pożytecznych bakterii, znajdujących się w fermentowanych tradycyjnymi metodami produktach (i probiotykach), jest niezwykle ważne dla naszego mózgu, w tym dla naszego samopoczucia i równowagi psychicznej.

Dr Natasha Campbell-McBride udowodniła zasadność tej teorii. W swojej klinice w Cambridge (Wielka Brytania) stosowała u dzieci i dorosłych z ADHD i autyzmem, problemami neurologicznymi, psychiatrycznymi, związanymi z układem odpornościowym i trawiennym opracowany przez siebie program odżywiania pod nazwą GAPS (ang. Gut and Psychology Syndrome, zespół jelitowo-psychologiczny).

Teorię związaną z GAPS można znaleźć w książce zatytułowanej „Zespół psychologiczno-jelitowy GAPS” (wydanej w Polsce przez Wydawnictwo Stenka).

Co można znaleźć w tej książce ?

M.in. można przeczytać opinie dr Lendon Smith, światowej sławy eksperta w leczeniu ADHD metodami naturalnymi.

Oto niektóre z nich:

„Odkąd lepiej poznałem tajniki odżywiania, zauważam, że stymulanty działają uspokajająco (tak dzieje się w przypadku ADHD), co oznacza, że u nadpobudliwych dzieci występuje niedobór noradrenaliny (hormonu i neuroprzekaźnika) w układzie limbicznym. W takim przypadku pomaga stosowanie odpowiedniej diety oraz jej suplementów, które aktywują enzymy mózgu odpowiadające za wytwarzanie tego neuroprzekaźnika”.

„Jeśli dziecko cierpiało na infekcje uszu, zalecam wyeliminowanie nabiału z diety i zamiast tego podaję mu 1000 mg wapnia przed snem”. Dr Mercola, któremu wywiadu udzielał dr Lendon Smith uznał wyeliminowanie z diety nabiału za dobry pomysł, jednakże zamiast wapnia sugerował podawanie magnezu, który według niego jest znacznie skuteczniejsze.

„Jeśli dziecko jest nadwrażliwe, podaję magnez. 500 mg – to dawka odpowiednia zarówno dla dzieci, jak i dla dorosłych. Jeśli dziecko cierpi na gwałtowne zmiany nastroju, oznacza to, że ma hipoglikemię i potrzebuje przekąsek podawanych w ciągu dnia. Dzięki temu będzie w stanie utrzymać odpowiedni poziom cukru we krwi. Należy zwiększyć podawanie mu białek, a zmniejszyć – cukrów. Nie wolno mu jeść cukru ani produktów przygotowanych na bazie białej mąki”.

„Jeśli dziecko nie pamięta snów, należy mu podawać witaminę B6 (50 mg dziennie). Jeśli u dziecka wystąpiła egzema lub jeśli jego skóra jest sucha i się łuszczy, do diety trzeba wprowadzić niezbędne kwasy tłuszczowe (omega-3)”.

„Jeśli dziecko ma podkrążone oczy, oznacza to, że w jego diecie znajduje się jakiś rodzaj pożywienia, którego ono nie toleruje, na przykład mleko, pszenica, kukurydza, czekolada, jajka, cytrusy”.

Inne metody leczenia, które warto wypróbować, zanim podasz dziecku leki:

Zmniejsz ilości spożywanych przez dziecko cukrów (w szczególności fruktozy) lub całkowicie je wyeliminuj z diety.

Unikaj podawania wysoko przetworzonych produktów, szczególnie tych zawierających sztuczne barwniki, aromaty czy konserwanty. Dotyczy to również gotowych dań mięsnych czy parówek.

Zamiast napojów gazowanych – podawaj dziecku soki owocowe (najlepiej własnoręcznie przygotowane), mleko, wodę lub ziołowe herbaty bez cukru.

Upewnij się, że w diecie dziecka znajduje się dużo produktów zawierających pożyteczne bakterie (czyli naturalnie fermentowanych lub probiotyków wysokiej jakości).

Podawaj dziecku dużo produktów zawierających kwasy omega-3, takich jak olej rzepakowy czy tłuste ryby, i upewnij się, że dieta dziecka zawiera kwasy omega-3 i omega-6 w odpowiednich proporcjach.

Jak najczęściej stosuj ekologiczne warzywa, dzięki którym możesz zmniejszyć ekspozycję dziecka na toksyny, zwiększając jednocześnie podaż niezbędnych składników odżywczych (witamin i minerałów).

Zmniejsz w diecie dziecka ilość produktów zbożowych (przede wszystkim pochodzących z pszenicy). Wyroby z mąki pszennej, nawet tej pełnoziarnistej, mogą mieć szkodliwy wpływ na równowagę psychiczną dziecka, ponieważ zawierają dużo aglutyniny zawartej w zarodkach pszenicy (ang. wheat germ agglutinin; WGA), która ma działanie neurotoksyczne. Pszenica jest także inhibitorem serotoniny, neuroprzekaźnika, który wpływa na nastrój i która jest wytwarzana przede wszystkim w jelitach, a nie w mózgu. Można spróbować wyeliminować z diety pszenicę na jeden lub dwa tygodnie i sprawdzić, czy spowoduje to wyraźną zmianę w zachowaniu dziecka.

Unikaj wszelkich sztucznych barwników.

Dbaj o to, aby dziecko jak najczęściej spędzało czas na świeżym powietrzu. Zachęć dziecko do wychodzenia na słońce, co pozwoli na zachowanie optymalnego stężenia witaminy D w jego organizmie. Naukowcy zaczynają zdawać sobie sprawę z roli, jaką witamina D odgrywa w naszym mózgu: niedawno odkryto receptory tej witaminy znajdujące się w rdzeniu kręgowym i ośrodkowym układzie nerwowym. Witamina D może także odgrywać pewną rolę w procesie oczyszczania mózgu z toksyn. Jeśli w twoim regionie nie można zapewnić odpowiedniej ekspozycji na słońce, podawaj dziecku suplementy witaminy D3.

Pomóż dziecku w analizowaniu i przekierowywaniu emocji. Przydatne będą ćwiczenia relaksacyjne. Bardzo ważne jest pozytywne nastawienie rodzica. Dr Smith uważa, że rodzice powinni przekazywać dzieciom pozytywne informacje zwrotne przynajmniej dwa razy częściej niż polecenia czy zapytania. Jeśli zaczniesz krzyczeć na dziecko i złościć się na nie, zamiast spokojnie z nim porozmawiać, nie będzie ono w stanie się uspokoić.

Ogranicz ekspozycję dziecka na toksyczne metale i wyroby chemiczne, zastępując środki higieny osobistej, detergenty oraz środki czyszczące produktami naturalnymi. Toksyczne metale takie jak aluminium, kadm, ołów czy rtęć znajdują się w wielu produktach spożywczych, artykułach gospodarstwa domowego czy wyrobach przemysłowych. Ich obecność w organizmie dziecka może wpływać negatywnie na wiele procesów fizjologicznych, w tym na te związane z jego samopoczuciem i zachowaniem.

Opracowanie: Sabina Budkiewicz

Uwaga: Materiały źródłowe u autorki.

Centrum Medyczne Gemini

ul. Młodzieżowa 35,
89-600 CHOJNICE

Telefony

52 39 740 33
52 39 674 87

EMAIL

rejestracjagemini@ promedchojnice.pl