„Parcie na żarcie” to tytuł filmu dokumentalnego kompleksowo pokazującego jak przemysł produkujący żywność stara się wpłynąć na nasze wybory. Z drugiej strony twórcy tego filmu – Rèmy Burkel i Sylvie Deleule – prezentują też sposoby, jak uchronić się przed manipulacją i pokusą.
W ostatnich latach wzrosło zainteresowanie kulisami przemysłu spożywczego, tematyką jedzenia i gotowania oraz świadomość konsumentów odnośnie odżywiania. Efektem tego jest duża popularność takich trendów jak slow food. Z drugiej strony jednak stale rośnie odsetek osób korzystających z barów i restauracji szybkiej obsługi tzw. fast foodów.
Film pokazuje skąd bierze się tak duża popularność żywności, która negatywnie wpływa na nasze zdrowie zarówno fizyczne, jak i psychiczne. Autorzy filmu odkrywają przed widzami techniki manipulacji, prezentując jak duże znaczenie dla naszych decyzji zakupowych mają: opakowanie, zapach, skład i promowany tryb życia. Filmowcy skupiają się na metodach, jakie przemysł spożywczy wykorzystuje, by jeszcze bardziej uzależnić konsumentów od danego rodzaju żywności. Autorzy filmu prowadzą filmowe śledztwo w sprawie nawyków żywieniowych Europejczyków i Amerykanów. Podczas swojej podróży rozmawiają z każdą ze stron tej wyjątkowej wojny o jedzenie, w tym z naukowcami, zajmującymi się uzależnieniami od cukru, producentami i sprzedawcami jedzenia, prawnikami i zwykłymi miłośnikami dobrej kuchni.
Jak i czym zapełnić żołądek
W dzisiejszych czasach chcąc zapełnić żołądek trzeba się zaopatrzyć w wózek ale przede wszystkim w determinację. Wybór jest nieskończony. W typowym hiper- lub supermarkecie znajdziemy kilka tysięcy różnych produktów. Półki uginają się pod towarami, które rozpieszczają żołądki klientów. Tych produktów nie przygotował miejscowy kucharz lecz giganci na rynku spożywczym. To oni wymyślają produkty, którym nie potrafimy się oprzeć. Dostarczają na rynek 80% żywności przed którą nikt się nie uchroni. Wszystko jest słodkie, tłuste lub słone – ale to właśnie uwielbiamy !
Złe odżywianie prowadzi do chorób a nawet do śmierci. Badania wykazują, że co roku miliony osób umierają z powodu nadwagi. Obżeramy się kiepskim jedzeniem. Ale dlaczego ?
Na początku był smak …
Nasi przodkowie jedli po to żeby przeżyć. Dzisiaj po prostu chcemy zaspokoić swoje pragnienia. Jemy to co lubimy a nie to czego potrzebujemy !
Podczas święta Halloween – amerykańskiej „mszy” odprawianej w intencji słodyczy – dzieci przebrane za potwory domagają się od sąsiadów słodyczy. Jedna wielka porażka – ale my to uwielbiamy !
To, że lubimy cukier jest całkiem naturalne, ale dlaczego ?
Wg badaczy preferencji smakowych pewne upodobania są wrodzone. Już w 3. miesiącu życia widoczne są różnice. Jednak najczęściej dzieci reagują pozytywnie na smak słodki. Ten smak ma również działanie przeciwbólowe. Właściwość tę wykorzystuje się w pediatrii żeby uspokoić dzieci podczas podawania bolesnych zastrzyków. Można powiedzieć, że to upodobanie jest wrodzone, ponieważ w czasach kiedy jedzenia było znacznie mniej ludzie wybierali te produkty, które dostarczają najwięcej energii.
Człowiek uwielbia cukier, tłuszcz i sól ponieważ dostarczają energii i pozwalają przetrwać. Jednak nie wszędzie to co dobre tu jest dobre i tam. Francuzi wybierają sery, Chińczycy kurze udka a Anglicy galaretki. I to wcale nie babcie przygotowują te ulubione smakołyki. 80% tego co jemy wytwarzane jest w wielkich przedsiębiorstwach. Wszystkie dania gotowe – nieważne czy świeże czy mrożone – wytwarzają maszyny !
Od 10. lat liczba produktów stale rośnie. We Francji dań gotowych jest dwukrotnie więcej, a na półce z jogurtami znajdziemy ponad 280 rodzajów ! Jemy więcej niż kiedyś. W ciągu 50. lat liczba kalorii wzrosła z 2200 do 3000 dziennie.
A zatem jak wybierać ?
Sam smak nie wystarczy: są jeszcze wzrok, dotyk i węch. Wszystkie zmysły mają wpływ na to co włożymy do koszyka. To nie tylko kwestia smaku. Producenci stosują różne sztuczki, żeby wpłynąć na nasze decyzje.
Wszystko zaczyna się już w wejściu. Widzimy reklamy, które mają na nas wpłynąć. Ale znaczenie ma również to, czy wybierzemy koszyk czy wózek. Zdaniem specjalisty od spraw marketingu jeśli trzymamy koszyk blisko ciała zrobimy więcej tych zakupów, które mają nam sprawić przyjemność. Natomiast wózek pchamy przed sobą, przez co łatwiej jest nam przeciwstawić się pokusie.
Osobiście nie potrafię tego ocenić ponieważ prawie nigdy nie korzystam ani z koszyków, ani z wózków. Staram się mieć z sobą tylko własną płócienną torbę, która zbyt pojemna nie jest.
Gdy stajemy przed półką z jogurtami przeraża wręcz ich liczba. Kiedyś było do wyboru tylko kilka rodzajów. Łatwo zauważyć, że jeśli ciągle jemy ten sam jogurt może nam się szybko znudzić. Właśnie dlatego istnieje tyle rodzajów smaków i opakowań żebyśmy ciągle mieli nowy wybór i nie przestali ich kupować. Producent dąży do tego żeby co roku wypuszczać nowy smak. Chodzi o to żebyśmy wciąż odkrywali nowe produkty. Zmieniane są też pojemności. Mamy dla przykładu 4 kubeczki po 125g i każdy z nich możemy zjeść pojedynczo przy innej okazji. Ale są też jogurty, które mają taką samą pojemność jak tamte 4 kubeczki łącznie – jednak najczęściej wypijamy je … w całości. Producentowi chodzi właśnie o to żebyśmy małe kubeczki jogurtu zamieniali na duże.
Jeśli spojrzymy na dania gotowe to zauważymy, że nie bez powodu znajdują się tuż obok owoców i warzyw. Możemy kupić warzywa, które trzeba obrać i potem ugotować z nich np. zupę. Wystarczy jednak sięgnąć ręką po gotowe danie, a potem tylko włożyć do kuchenki mikrofalowej. Ponadto często nie wiemy jak coś ugotować. Tymczasem na półce wszystko jest gotowe i opisane na opakowaniu.
Jednak najpierw producent musi opracować magiczny przepis, który sprawi, że klienci wrócą po ten produkt.
A jak to robią ? – o tym za tydzień.
Sabina Budkiewicz
Centrum Medyczne Gemini
ul. Młodzieżowa 35,
89-600 CHOJNICE
Telefony
52 39 740 33
52 39 674 87
rejestracjagemini@ promedchojnice.pl