Na wizytę w naszym gabinecie pacjenci decydują się z bardzo różnych powodów. Niektórzy dlatego, że … „lekarz kazał” (zdiagnozowane choroby dietozależne, złe wyniki badań, etc.), inni chcą zmienić swój sposób odżywiania (np. kobiety w ciąży i karmiące, osoby aktywne fizycznie), ale zdecydowana większość to osoby, które chcą schudnąć !
Oczekiwania tych ostatnich bywają zdumiewające. Pragną dla przykładu schudnąć tylko w konkretnych miejscach, np. wyłącznie w udach lub brzuchu. Kiedy już na początku rozmowy próbuję wytłumaczyć, że nie ma diet odchudzających „miejscowo” i poza dietą konieczne będą określone ćwiczenia fizyczne – pojawia się problem.
Najczęstszym argumentem jest: ale ja nie mogę ćwiczyć, bo np. brak czasu, brak kondycji, brak środków finansowych, etc. Czy aby na pewno są to wiarygodne powody, które nie pozwalają na zwiększenie aktywności fizycznej ?
Zdecydowanie nie ! Uważam, że główny powód to po prostu lenistwo ! Przecież tak naprawdę wystarczy choćby trzy razy w tygodniu poświęcić jedną godzinę na szybki marsz ( z kijkami lub bez), bieg lub jogging (dla tych, którzy lubią i mogą), jazdę na rowerze, basen, etc. Możliwości jest naprawdę wiele. Kiedyś już w tym miejscu pisałam, że wystarczy tylko chcieć !
Kolejnym problemem jest sama … „dieta”.
„Cudownych diet” i zaleceń dietetycznych z roku na rok przybywa, a mimo to lekarze i dietetycy powtarzają jak mantrę: powinniśmy odejść od koncepcji „diety” na rzecz racjonalnego modelu żywienia.
Nie można przecież całe życie być na diecie !
Dlatego mnie osobiście nie interesują – w sensie czysto praktycznym – żadne najmodniejsze nawet diety i nigdy nie zalecam ich swoim pacjentom. Choć oczywiście mają oni tzw. wolny wybór. Jeśli uważają, że któraś z tych „cudownych” diet pomogła koleżance/koledze, sąsiadce/sąsiadowi, a zwłaszcza komuś ze świata filmu, etc. – nie zabraniam !
Co najwyżej próbuję przekonać, że dietetyk to nie cudotwórca, dlatego za ewentualne późniejsze skutki takiej „cudownej” diety nie może odpowiadać.
To wszystko, co napisałam powyżej nie oznacza, że odrzucam tzw. modne diety bez próby ich przeanalizowania pod kątem badań. Niestety często badania te (lub ich brak) nie potwierdzają „cudowności” tych diet. Dla przykładu: Dukan podobno prowadził badania, Kwaśniewski też swoje zalecenia wysokotłuszczowej diety uzasadnia rzekomymi badaniami, za tzw. paleodietą też podobno stoją badania.
A wszystko to jeden wielki chaos !
Czasem mam wrażenie, że wszystkie te badania są sponsorowane przez osoby lub firmy, którym zależy na konkretnych wynikach. Przy pomocy badań – nawet naukowych – można bowiem udowodnić dziś praktycznie wszystko, co się chce.
Warto więc obserwować, które poglądy i teorie propagują wielkie media, co się nachalnie reklamuje, do czego nas się zachęca za pomocą „marchewki” (rzekomych korzyści) lub „kijka” (rzekomego zagrożenia).
Warto obserwować też, jakich argumentów się używa i jak się traktuje poglądy przeciwne.
Kiedy zidentyfikujemy wszystkie te elementy możemy być pewni, że nie zawsze mamy do czynienia z dyskusją naukową ale walką polityczną, gospodarczą, a nawet ideologiczną.
Sabina Budkiewicz
Centrum Medyczne Gemini
ul. Młodzieżowa 35,
89-600 CHOJNICE
Telefony
52 39 740 33
52 39 674 87
rejestracjagemini@ promedchojnice.pl