Obecny okres to dobry moment na przeprowadzenie głodówki. Wkrótce robić będziemy wiosenne porządki w szafach, wielkie sprzątanie dobrze też zafundować swojemu organizmowi. Warto usunąć nagromadzone złogi, stare komórki, wszystko, co przeszkadza sprawnemu funkcjonowaniu, co obciąża i zatruwa. Oczyszczeniu ulegną przede wszystkim jelita, a to z kolei spowoduje oczyszczenie i regenerację całego organizmu, wszystkich narządów. Głodówkę można porównać do generalnego remontu. Jest ona także dobrym sposobem na odmłodzenie organizmu. Ze względu na wyjątkową siłę działania musi być przeprowadzona zgodnie z przemyślanym, ściśle określonym planem, najlepiej pod kontrolą lekarza.
Mechanizm działania głodówki jest bardzo prosty. Organizm pozbawiony dawek żywności z zewnątrz przechodzi na odżywianie wewnątrzustrojowe. W pierwszej kolejności spala wszystko, co zbędne, co stanowi dla niego balast utrudniający sprawne funkcjonowanie na co dzień. W starych komórkach zalega tzw. białko złogowe, które w czasie głodówki ulega zużyciu w pierwszej kolejności. Pochłaniane są też wszelkiego rodzaju ogniska zapalne, martwe fragmenty tkanek. Niekorzystne objawy pojawiające się w trakcie głodówki, nie są spowodowane, jak się powszechnie sądzi, osłabieniem wywołanym brakiem jedzenia. Bóle głowy, czasem mdłości, poczucie ciężkości to objawy zatrucia organizmu, tym cięższe, im więcej grzechów dietetycznych mamy na sumieniu. Biorą się one stąd, że poupychane w różnych zakamarkach przez organizm toksyny zostają przez głodówkę „poruszone”, a następnie wydalone.
W czasie głodówki cały ustrój pracuje na najwyższych obrotach. Wzrasta m.in. odporność na infekcje, bo rośnie liczba białych krwinek. Każda kolejna głodówka przebiega jednak coraz lepiej. Poddające się im osoby zauważają większą wydolność umysłową, lepsze samopoczucie psychiczne, przypływ energii, wrażenie niezwykłej lekkości.
Trzeba być w pełni świadomym , że głodówka, zwłaszcza dłuższa, to nie zabawa. Aby kuracja przebiegała skutecznie i możliwie bezboleśnie, nie wolno przeprowadzać jej byle jak. Nie jest kosztowna, ale wymaga konsekwencji i natężenia uwagi. Ważne ,by właściwie przeprowadzić tzw. okres przygotowawczy, ma on bowiem takie samo znaczenie jak głodówka. Dzięki niemu ogranicza się do minimum przykre objawy /wspomniane już bóle głowy, uczucie marznięcia, pogorszenie albo wahania nastroju, senność/ występujące na początku , nasilające się zwłaszcza wtedy, kiedy organizm ma się z czego odtruwać. Bez okresu przygotowawczego nie należy zabierać się za głodówkę, choćby krótką.
Minimum dwa tygodnie przed głodówką trzeba zrezygnować z jedzenia mięsa. Odstawić słodycze, nie słodzić napojów, jasne pieczywo zastąpić ciemnym, znacząco ograniczyć, a jeszcze lepiej zupełnie wyeliminować nabiał. Miejsce kawy i herbaty , nie mówiąc już o gazowanych napojach i alkoholu, powinny zająć napary ziołowe. Podstawą jadłospisu należy uczynić owoce , warzywa, grube kasze. Posiłki zaczynać od surówki. Rano wypijać powoli szklankę wody mineralnej, a po chwili łykać łyżeczkę siemienia lnianego i łyżkę oliwy z oliwek /mieszając ją ze śliną/. Dwa dni przed godziną zero je się tylko surowe warzywa i owoce. Istotne jest też picie świeżo wyciskanych soków z warzyw. Nie nadają się jednak do tego żadne soki z kartonów czy butelek.
W czasie trwania głodówki istotne jest mechaniczne wspomaganie systemu wydzielniczego: szczotkowanie ciała dwa razy dziennie na sucho albo pod prysznicem /toksyny wydzielane są także przez skórę !/ , 10-minutowe kąpiele, spacery, lekkie ćwiczenia rozciągające. Praktycy zalecają oczyszczanie języka z osadu, który pojawia się wówczas zdecydowanie intensywniej.
Po zakończeniu okresu przygotowawczego , kiedy zaczynamy już właściwą głodówkę , naszym napojem staje się woda o temperaturze pokojowej, butelkowana , nisko zmineralizowana i przegotowana. Większość osób funkcjonuje wtedy zupełnie normalnie. Warto zapewnić sobie warunki do wystarczająco długiego snu, ubierać się stosownie do pogody ale mieć zawsze pod ręką sweter, uważnie obserwować reakcje ciała i psychiki.
Okres wyjścia jest tak samo ważny jak okres przygotowawczy, musi trwać tyle samo, ile trwała głodówka. Od niego zależy, czy osiągnięte efekty okażą się długotrwałe i korzystne. Pierwszego dnia pijemy tylko świeżo wyciśnięte soki, zmieszane pół na pół z ciepłą wodą, dokładnie mieszając je ze śliną /do sześciu szklanek/. Drugiego i trzeciego dnia dochodzą warzywa /bez ziemniaków , kukurydzy , groszku , fasoli/ i owoce lekko obgotowane, a także kleik z kaszy, najlepiej jaglanej.
Przez pięć dni nie wolno solić potraw ! Zresztą po głodówce smak się zmienia i często zaczyna się używać mniej soli. Natomiast zjedzenie tradycyjnego posiłku, nie mówiąc już o opychaniu się „za wszystkie czasy” na pewno zakończy się źle.
Prostszą wersją , łatwiejszą dla nowicjuszy , jest głodówka /a właściwie monodieta/ sokowa , polegająca na piciu do 2 litrów świeżo wyciśniętych soków z warzyw i owoców.
Najkrótsza głodówka trwa 36 godzin /noc , dzień , noc/. Do niej również warto się przygotować , jedząc przez dwa poprzedzające ją i dwa następujące po niej dni warzywa surowe i gotowane, owoce, grube kasze.
Najwłaściwsze są jednak posty 3-5 dniowe. Wystarczą, by uruchomić mechanizmy oczyszczające, a nie są kłopotliwe. Pozwalają oswoić się z metodą, zobaczyć jak reaguje organizm, nabrać doświadczenia. Kiedy okaże się , że ta metoda nam odpowiada, można pokusić się o przedłużenie postu do 10 dni.
Głodówka powinna być traktowana jako proces odnowy i ewentualnie leczenia, element profilaktyki. Stosowana jest na całym świecie od najdawniejszych czasów. Każda głodówka, nawet krótka, ma sens choćby taki, że odciąża układ trawienny. Skoro decydujemy się na krótkie posty , warto robić je regularnie , np. 3-dniowy raz w miesiącu /weekend/ , a 1-dniowy raz w tygodniu. Po pewnym czasie stanie się to nawykiem i nie będzie sprawiało problemu, a da efekty porównywalne z głodówką długoterminową.
Podstawowy zysk, jaki przynieść może głodówka, to oczyszczenie i odciążenie przewodu pokarmowego. W jelitach przeciętnego człowieka zalegają czasem wielotygodniowe pozostałości po zjedzonych posiłkach. Etap przygotowawczy, sam post i etap wyjścia to kilkanaście dni, w których organizm traktowany jest z troską i uwagą. Oczyszcza się głęboko, ożywia, a także odmładza. Zauważalne i mierzalne efekty to:
>spadek ciśnienia ,
>zmniejszenie obrzęków ,
>zlikwidowanie ognisk zapalnych w organizmie ,
>zmniejszenie wagi ciała , spowodowane nie tylko wydaleniem zgromadzonej wody.
Korzyści kosmetyczne to: błyszczące oczy, jasna, delikatniejsza, gładka cera.
Głodówka usuwa też przykry oddech , spowodowany zaleganiem gnijących mas kałowych w jelitach.
Jest wspaniała na podniesienie samooceny , zrobienie jej to naprawdę powód do dumy! Natomiast na pewno nie wolno traktować jej jak kary za folgowanie swoim jedzeniowym zachciankom.
Mimo iż głodówka działa tak skutecznie, na pewno nie jest dla wszystkich. W wątpliwych przypadkach zawsze należy skonsultować się z lekarzem. Bezwzględnym przeciwwskazaniem są choroby wyniszczające i związane z utratą białka. Nie wolno też stosować głodówek osobom, które stale przyjmują leki i pozostają pod kontrolą lekarzy specjalistów. Nie powinny jej również stosować kobiety w ciąży oraz karmiące , a także dzieci i młodzież w okresie rozwoju. Natomiast świetnie zrobi ona zwłaszcza osobom z tak zwanym zespołem przekarmienia, a więc otyłym, z lekkim nadciśnieniem i niewydolnością krążenia.
Sabina Budkiewicz
Dietetyk
Centrum Medyczne Gemini
ul. Młodzieżowa 35,
89-600 CHOJNICE
Telefony
52 39 740 33
52 39 674 87
rejestracjagemini@ promedchojnice.pl