Zaznacz stronę

Tanie mięso, zwłaszcza drobiowe i wieprzowe kupujemy na potęgę. Nie zastanawiamy się nad tym, dlaczego jest ono takie tanie, choć koszty jego produkcji podobno z roku na rok rosną.

Sekrety produkcji

Za większością mięsa, jakie możemy kupić zwłaszcza w supermarketach, stoi mroczna tajemnica: proces jego produkcji. Przy zakupie drobiu, schabu, łopatki, szynki czy innego mięsa nie zastanawiamy się nad tym, skąd ono pochodzi, na czym polega jego produkcja i jak przebiega hodowla zwierząt.

Głównym problemem związanym z masową produkcją mięsa jest używanie antybiotyków. Nie chodzi tutaj o stosowanie ich w sytuacjach wystąpienia choroby, ale o profilaktyczne podawanie ich zwierzętom, by zapobiec niechcianym infekcjom i nie narazić się na straty. Ponadto zwierzęta, którym zaaplikowano kilka niewielkich dawek antybiotyków, rosną szybciej. W takim przypadku szybciej też trafiają do ubojni, sklepu i na talerz nieświadomego konsumenta. Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) podaje, że aż połowa ze wszystkich wyprodukowanych na całym świecie antybiotyków zużywana jest na farmach.

Większość antybiotyków używanych przy masowej produkcji – np. drobiu – ginie w procesie obróbki cieplnej. Wystarczy pieczenie, gotowanie lub smażenie. Jednak jest jeszcze jedna kwestia z nimi związana. WHO już od kilku lat alarmuje, że rośnie odporność na szczepy bakterii, które do tej pory leczone były antybiotykami. Winą za to można obarczyć także podawanie tych leków zwierzętom hodowlanym. Zanim bowiem bakterie zginą, mogą przenieść się na ręce człowieka lub na przedmioty codziennego użytku, które miały styczność z mięsem.

Oczywiście przyczyną coraz częściej spotykanej antybiotykoodporności nie są tylko i wyłącznie antybiotyki podawane zwierzętom hodowlanym. Popularność tych leków i ich powszechne stosowanie (często bez potrzeby) również ma wpływ na oporność bakterii na te leki.

W Polsce bezpodstawne stosowanie antybiotyków w hodowli zwierząt jest zakazane, także w paszach. Jednocześnie warto wiedzieć, że Polska jest największym producentem drobiu w Unii Europejskiej.

Więcej o antybiotykach

Antybiotyki zrewolucjonizowały świat medycyny i od ponad pół wieku stanowią skuteczną broń w walce z infekcjami bakteryjnymi. Jednak obecnie sytuacja zaczyna wymykać się spod kontroli, gdyż coraz więcej szczepów bakterii uodparnia się na działanie tych leków, co w praktyce oznacza, że możemy znaleźć się w sytuacji sprzed 50. lat, kiedy to skuteczne leczenie wielu chorób było po prostu niemożliwe.

Pierwszy antybiotyk został wynaleziony w 1928 roku przez Aleksandra Fleminga i była nim penicylina. Na szeroką skalę zaczęto ją stosować w czasie II wojny światowej, a już od 1962 r. powstało około dziesięciu nowych grup antybiotyków. Niestety, ostatnia ich grupa powstała w 2003 roku. Od tamtej pory, nic … A bakterie mutują bardziej niż kiedykolwiek wcześniej. Lekarze skazani są więc na bezlitosną porażkę, a pacjenci postawieni w sytuacji dużego zagrożenia.

Dziś już niestety wiemy, że mocno nie doceniliśmy możliwości bakterii, które, jak się okazuje, potrafią przystosować się do naszego arsenału broni, nawet tego najpotężniejszego.

Na co zwracać szczególną uwagę przy zakupach ?

Wybierając zdrowe produkty, należy zwracać szczególną uwagę na:

– jakość zdrowotną produktu (zawartość białka, tłuszczu, węglowodanów, obecność cukrów prostych, witamin i składników mineralnych);

– wartość odżywczą produktu (wartość kaloryczną) – podawana na opakowaniu zawsze dotyczy 100g danego produktu, tylko niektóre produkty mają dodatkowo podaną wartość energetyczną dla danej wielkości porcji tego produktu;

– termin przydatności do spożycia (szczególnie produktów łatwo psujących się; takich produktów należy kupować tylko tyle, ile potrzeba, nigdy nie kupować na zapas) oraz pamiętać o właściwych dla danego produktu warunkach przechowywania, tak aby nie doszło do zanieczyszczenia mikrobiologicznego czy chemicznego; nie powinno się kupować żywności w opakowaniach uszkodzonych, pękniętych czy wygiętych;

– w przypadku żywności nieprzetworzonej (surowej, tj. mięsa, ryb) na to, czy żywność jest świeża, właściwe przechowywana, w odpowiedniej temperaturze w lodówce lub zamrażarce; natomiast przy zakupie mrożonek lub lodów warto używać toreb termoizolacyjnych przy ich transporcie do domu, zawsze obowiązuje zasada, że produkty rozmrożone nie powinny być ponownie zamrażane;

– przy zakupie mleka i jego przetworów na te, które w swojej zawartości mają nie więcej niż 2% tłuszczu, sery białe chude lub półtłuste, unikanie serów tłustych podpuszczkowych, żółtych, pleśniowych, topionych i homogenizowanych zawierających dużo tłuszczu oraz tłustych serków do smarowania pieczywa;

– na to by mięso i jego przetwory były chude, najlepiej z drobiu (ale chociaż raz w tygodniu spożywać mięso czerwone, np. wołowinę, w celu dostarczenia do ustroju dobrze przyswajalnego żelaza), pamiętać o spożyciu ryb co najmniej 2-3 razy w tygodniu;

– na to, czy na etykiecie jest informacja, czy olej nadaje się do spożycia na surowo (używaj go do przyrządzania sałatek, np. olej lniany lub słonecznikowy) lub czy jest przeznaczony do smażenia i pieczenia (np. olej rzepakowy czy oliwa z oliwek); oleje roślinne i margaryny miękkie (kubkowe zawierające minimalne ilości izomerów trans nienasyconych kwasów tłuszczowych); pamiętaj, że olej raz użyty do termicznej obróbki żywności nie powinien być użyty ponownie;

– na to, by do produktów lub półproduktów gotowych do spożycia, np. do różnego rodzaju dań obiadowych, w trakcie przygotowywania nie dodawać tłuszczu ani ich nie dosalać;

– na to, by zastępować słodycze czy przekąski świeżymi sezonowymi warzywami i owocami;

– na to, by napoje słodzone, napoje bezalkoholowe, napoje energetyzujące zastępować wodą mineralną (nisko- lub wysokozmineralizowaną, najlepiej niegazowaną), sokami warzywnymi lub owocowymi, albo napojami mlecznymi;

– zawartość w produkcie różnych związków chemicznych: soli, spulchniaczy, barwników, konserwantów, substancji zapachowych, stabilizujących itp. – gdy jest ich dużo, popatrz na stojący obok produkt podobny i porównaj, który ma ich mniej.

Ile jemy mięsa ?

Polacy jedzą prawie dwukrotnie więcej mięsa niż zalecają eksperci Światowej Organizacji Zdrowia (WHO). Naukowcy zachęcają, by ograniczyć spożycie mięsa i wędlin w codziennej diecie, bo zwiększają one ryzyko wystąpienia wielu chorób.

Między innymi wędliny umieszczone zostały na liście czynników rakotwórczych – obok papierosów, azbestu i spalin.

Przy dużym spożyciu mięsa struktura diety jest wadliwa. Gdy spożywamy za mało warzyw, owoców i produktów zbożowych, przebieg procesów fermentacyjnych w przewodzie pokarmowym jest niekorzystny. Ponadto zwiększa się spożycie tłuszczu i nasyconych kwasów tłuszczowych, co podwyższa ryzyko otyłości czy wystąpienia arteriosklerozy. Mięso, szczególnie czerwone, sprzyja także rozwojowi nowotworów przewodu pokarmowego.

Wędliny przemysłowe zawierają szereg substancji dodatkowych, takich jak konserwujące azotany i sól. Większość wędlin długo dojrzewających jest bardzo słona. Wędliny zawierają też substancje barwiące i zapachowe, czyli dodatki zwiększające atrakcyjność produktu i skłaniające konsumenta do zakupu i spożycia. Zawierają też na ogół polifosforany, które zapewniają zwiększenie wodochłonności; ich duże spożycie może zakłócać gospodarkę wapniową, co jest szczególnie ważne u osób zagrożonych osteoporozą. Ponadto dym wędzarniczy używany w produkcji wędlin, zawiera wielopierścieniowe węglowodory aromatyczne, uznawane za substancje zwiększające ryzyko wystąpienia nowotworów.

Co więc zalecam?

Nie ma potrzeby całkowitego wyeliminowania mięsa z diety, a jedynie ograniczenie jego spożycia. Są dwa powody takiego zalecenia: po pierwsze mięso ma bardzo wysokie walory odżywcze, a po drugie chodzi o realność zalecenia jego spożycia. Proponuję więc konsumentom rozwiązanie racjonalne, z którego skorzystają, a nie radykalne, które od razu puszczą „mimo uszu”.

Centrum Medyczne Gemini

ul. Młodzieżowa 35,
89-600 CHOJNICE

Telefony

52 39 740 33
52 39 674 87

EMAIL

rejestracjagemini@ promedchojnice.pl